Jasna sprawa! - chodzi o Ewangelię z 31. Niedzieli zwykłej.
Zacheusz po hebrajsku Zakkaj oznacza "niewinny" - rozumiesz? Niewinny celnik? Niewinny zwierzchnik celników? Przeciekawe, jak to Jezus wybiera właśnie jego, tego co najwięcej mógł kraść, okradać własnych rodaków.
Nam się wydaje, że Zacheusz okazał wielkie serce, że swoim ofiarom chciał czterokrotnie wynagrodzić. Jednak takie postępowanie nakłada na każdego wierzącego Żyda Prawo Żydowskie (Wj 21,37 lub 2 Sm 12,6). Jeśli ktoś działa zadość-czyniąc za błędy, grzechy, to właśnie w prawie możemy się dowiedzieć, co nabroił. Zacheusz kradł rzeczy podstawowe i nie okazywał żalu - okradał najbiedniejszych z biednych i nie miał wyrzutów sumienia.
Jeszcze jedno: Jezus mówi do Zacheusza, że oto zbawienie stało się udziałem tego domu. Jeśli weźmiemy słowo hebrajskie jeszu`a (żeńska forma imienia samego Jeszui, czyli Jezusa), które oznacza zbawienie, to zauważamy tu grę słów. Tak, Jezus przyszedł do domu Zacheusza, tak - ZBAWIENIE otrzymasz w JEZUSIE!
Radzę jedno: spiesz się, bo nie wiadomo, czy jutro otworzysz oczy - ja też nie jestem pewien; idź prędko, bo Jezus chce być GOŚCIEM w Twoim domu, w Twoim sercu! Bo Ty jesteś ZACHEUSZEM! Dzięki męce, śmierci i zmartwychwstaniu jesteś NIEWINNY! Nie wahaj się, nie zastanawiaj się - idź do spowiedzi i przyjmij Jezusa!
I napisz czyś szczęśliwy Zacheuszu!?