sobota, 13 listopada 2010

Bliskie i dalekie galaktyki

Wydawać by się mogło, że kiedy masz za ścianą człowieka, to że jest to niedaleko - masz blisko siebie człowieka, bliźniego.
Jednak może się okazać, że w rozumieniu świata, mentalności, nastawieniu do relacji z innymi, pojmowaniu życia i rozumieniu posługi i posłannictwa Kościoła dzielą Was lata świetlne. To tak jakbyś żył w zupełnie innej galaktyce.
Czy jest możliwe zrozumienie takiego człowieka?

5 komentarzy:

  1. My jesteśmy ułomni, ale u Boga nie ma nic niemożliwego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Maybe it is impossible to understand the man like you described. But just do what You have to do! And The Lord will give You strenth! God bless You!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno jest zrozumieć człowieka "zza ściany" - bywa i to bardzo często w dzisiejszych czasach... Trudno zrozumieć rodzinę, najbliższych, kogoś o kim myśli się, że się go dobrze zna i odczuwa się, że mimo tej bliskości jest się sobie tak dalekim... Przykre. Ale wierzę, ze są osoby, przez które działa Bóg i że da się to zmienić ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. przypomniał mi się Ojca wpis odnośnie drzwi. Pamięta Ojciec, prawda?
    Tak, to bardzo współczesny problem. To trochę smutne, ale często tak jest w rodzinach. Ktoś bardzo bliski, a sam na własną rękę się oddala. A wie Ojciec co mnie najbardziej pociesza, tak osobiście? Że BÓG zawsze jest przy mnie i jeśli odczuwam, że się oddalam, to tylko z tego powodu, że sama gdzieś zeszłam na bok. Bo człowiek chyba coraz bardziej chce żyć na własną rękę, jakże dziurawą...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kazdy czlowiek ma jakies tam swoje motywy. To, co tutaj jest opisane jako niezrozumienie, wynika chyba z tego, ze kazdy chcialby, aby inni zyli dokladnie tak jak on.
    Male to.

    OdpowiedzUsuń