niedziela, 17 października 2010

Październikowo!

Obraz Kościoła w Austrii staje się dla mnie coraz to bardziej przejrzysty i ostry: po tym co doświadczam Kościół w tym kraju istnieje w gruncie rzeczy tylko dzięki obcokrajowcom: Hiszpanom, Chorwatom, Polakom... bez nas nie było by tu ani wiernych, ani prezbiterów.

5 komentarzy:

  1. Dlatego serdecznie pozdrawiam Ojca misjonarza! Szczęść Boże!

    OdpowiedzUsuń
  2. I pewnie dlatego ciężko byłoby mi się przestawić na tak "inny Kościół" niż nasz, tutaj w Polsce. Chociaż pragnienie wyjazdu na misje gdzieś tam w człowieku jest dość mocne... Pozdrawiam i siły życzę "Sąsiedzie":)

    OdpowiedzUsuń
  3. w Ojcu jest siła, na odnalezienie się w warunkach nie do końca pasujących do tego do czego Ojciec jest przyzwyczajony, wiem to
    może nie wiele znaczą te moje słowa, ale tyle chciałem napisać, żeby Ojciec wiedział, że patrząc na Ojca życie kapłańskie, widzę nadzieję dla wszystkich, którzy spotkają Ojca na swojej drodze
    życzę pogody ducha na co dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzysiek ma rację. Nic więcej nie dodam, bo wszystko zostało powiedziane. Pozdrawiam
    p.s.wielu by się poddało już dawno temu.

    OdpowiedzUsuń