środa, 30 grudnia 2009

Ruszyła machina...

Długi czas, nawet chyba z dwa lata, biłem się z myślą: pisać, czy nie pisać?! Dzisiaj jednak się przełamałem. Dla mnie to dowód na to, że mam mnóstwo czasu ;)

Jest wieczór, kolejny dzień w Austrii. Tu nie biegnę, włóczę się... Jak trochę pobiegnę, to mam wiele czasu na odpoczynek, regenerację sił. Już sam czasami nie wiem co robić z czasem. A i tak nie tknąłem prawie nic z tego wszystkiego, com planował...

3 komentarze:

  1. Nie brak ojcu ODWAGI!!! z tą dzisiejszą decyzją, odnośnie bloga. Gratuluję. ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie powodzenia w tym pisaniu... Czekam na kolejne wieści :)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba witam w klubie :-) Mnie też zapytali czy mam za dużo czasu, a ja przecież czasem nie wyrabiam na zakrętach. Myślę, że czasem człowiek od tak, chce coś napisać - dla siebie samego, a przy okazji dla ludzi tam gdzieś.....
    Powodzenia w pisaniu!
    Czekam na kolejne posty

    OdpowiedzUsuń